Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

5 stycznia 2023 roku Czwartek

(J 1, 43-51)
Jezus postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa.
Jezus powiedział do niego: «Pójdź za Mną». Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.
Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu».
Rzekł do niego Natanael: «Czy może być co dobrego z Nazaretu?».
Odpowiedział mu Filip: «Chodź i zobacz».
Jezus ujrzał, jak Natanael podchodzi do Niego, i powiedział o nim: «Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu».
Powiedział do Niego Natanael: «Skąd mnie znasz?».
Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod figowcem».
Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!».
Odparł mu Jezus: «Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod figowcem? Zobaczysz jeszcze więcej niż to».
Potem powiedział do niego: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego».

KOMENTARZ:

…ujrzał, jak Natanael podchodzi do Niego…
Spojrzenia. Kilka dni temu Jan Chrzciciel patrzył na podchodzącego Jezusa.
Wyjątkowy człowiek, który widział przechodzącego Boga. Widział i zobaczył.

Dziś Bóg patrzy na przechodzącego człowieka. Różnica pomiędzy Bogiem i człowiekiem w tym wypadku polega na tym, że Bóg zawsze widzi przechodzącego człowieka. Widzi zawsze. Człowiek rzadko...

Papież Benedykt XVI na inaugurację swojego pontyfikatu 24 kwietnia 2005 roku powiedział rzecz znamienną. „Cierpimy z powodu cierpliwości Boga. Tymczasem wszyscy potrzebujemy Jego cierpliwości (…). Świat jest zabawiany dzięki Bożej cierpliwości, a niszczony przez ludzką niecierpliwość”.

Ks. Krzysztof Wons SDS ( Dotykanie zranionego Boga) w kontekście tych słów powiedział: Jezus nie pozwoli, abyśmy narzucali Mu nasz czas, wyznaczali Mu dni, godziny i miejsce spotkań. Lecz nie chce także narzucać się nam. Szanuje naszą wolność. Nie chce włamywać się do niedowierzających serc.

Czasami warto spojrzeć na własną cierpliwość.
Spojrzeć i zobaczyć ją w kontekście spotkania z Bogiem.
Czy jesteśmy gotowi spotkać tęskniącego za nami Chrystusa.
Amen.


 

4 stycznia 2023 roku Środa

(J 1, 35-42)
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?».
Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?».
Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.

KOMENTARZ:

… będziesz nazywał się Kefas.
Kefas od aramejskiego słowa Kefa – „skała”. Piotr od greckiego, Petros – „kamień”, „fragment skały”.
Chrystus nadał Szymonowi nowe imię, co to znaczy?
Pięknie napisał św. Jan w Apokalipsie:

…i dam mu biały kamyk,
a na kamyku wypisane imię nowe,
którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje (Ap2,17)

Zgodnie z komentarzami, „imię nowe" oznacza nową osobowość, zaś związkowi z Chrystusem towarzyszy wzajemna znajomość, która jest nie do przekazania innym.

Jednak co mogło dziać się w duszy Szymona w chwili kiedy Jezus nadawał mu nowe imię? Jeszcze nic się nie wydarzyło, z tego co miało się wydarzyć. Być może Szymon coś przeczuwał, ale być może imię Kefas – skała, nie wzbudziło w nim radości. Może nawet zasmucił się, że Rabbi zmienia mu imię, które miało w tamtej kulturze bardzo duże znaczenie. Na pewno to było wydarzenie bardzo poważne w życiu Szymona. Kiedy zrozumiał jego znaczenie? Kiedy poczuł się z nim dobrze? Przecież nie wtedy, kiedy zaparł się Jezusa, nie wtedy, kiedy zabrakło go pod krzyżem?

Do imienia nadanego przez Boga, zapisanego na białym kamyku dorasta się, bywa, że przez całe życie.
Szymon stał się Piotrem skałą, dopiero po tym, jak stał się piaskiem, po zaparciu Jezusa.
Mamy Szymona przed Paschą i Piotra Paschalnego. Dwie różne osoby, a jednak to ta sama osoba.
Dla każdego z nas Bóg ma imię zapisane na białym kamyku, tylko Jemu znane, każdy może do niego dorosnąć.
To znaczy dorosnąć do dojrzałej i niepowtarzalnej relacji z Bogiem. Amen.


 

3 stycznia 2023 roku Wtorek

J 1, 29-34
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi».
Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”.
Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».

KOMENTARZ:

..zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa…

Czym różnił się Jan od wszystkich ludzi wokół niego? Czy się różni od nas?
Jan zobaczył, ale co ? Przecież wszyscy wokół widzieli to samo.
Tłum ludzi czekających na chrzest z rąk Jana. Starzy i młodzi. Bogaci i biedni. Każdy chciał z siebie zmyć grzechy. Każdy miał nadzieję, że nastąpi zmiana w jego życiu.

Co zobaczył Jan?
Zobaczył człowieka, który był ponad grzechem, ponad pragnieniem nawrócenia. Ponad. Czasami zdarza się nam zobaczyć i poznać ludzi, którzy wyrażają sobą o wiele więcej, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Ludzi, wobec których czujemy instynktowny szacunek.

Jan zobaczył o wiele więcej. Zobaczył coś, co przerosło jego wyobrażenia tak mocno, że popłynęły z jego serca Słowa uwielbienia Boga. Jan pojął, ze dzieją się rzeczy absolutnie nadzwyczajne. Spotkał bijące serce Boga.

Czy my poznajemy przechodzącego Boga?
Apostołowie po trzech latach przebywania z Jezusem pytali „Kim On jest właściwie?” (Mk 4,41).
Warto sobie zadać to pytanie i prosić o dobrą (dla serca) odpowiedź.


 

2 stycznia 2023 roku Poniedziałek

(J 1, 19-28)
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?». Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?». Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?».
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?».
Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

KOMENTARZ:

…świadectwo Jana.

Jakie mogą być świadectwa? Najprościej długie i krótkie. Prawdziwe i nieprawdziwe. Takie, które pokazują mądrość i uduchowienie mówiącego i takie, które ukazują płytkość myślenia. Świadectwa narcyzów, szukających poklasku i świadectwa ludzi z sercami otwartymi na innych.

Jakie było świadectwo Jana?

Jego świadectwo było prawdziwie pokorne, odpowiedział, ponieważ został zapytany. Nie przypisał sobie nic i oddał cześć Bogu. Co było najważniejsze w tym świadectwie Jana? Co takiego powiedział?

…nie jestem godzien…

Jan powiedział to z głębin serca, jako głęboko przemyślane i przeżyte doświadczenie relacji z Bogiem. To nie był pusty frazes. Jan rzekł prawdę, której doświadczył.

Może dlatego Jezus powiedział o Janie:
Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy… (Mt 11,11)?
Wobec tego jakie ma być świadectwo? Prawdziwe.
Aby każdy z nas był zdolny do prawdy.


 

30 grudnia 2022 roku Piątek

(Mt 2, 13-15. 19-23)
Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić».
On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».
A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia».
On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: «Nazwany będzie Nazarejczykiem».

KOMENTARZ:

…umarli ci, którzy czyhali na życie…

Lista osób, która czyhała na życie Jezusa jest bardzo długa. I nic nie było w stanie zmienić ich nastawienia. Historia życia ziemskiego Jezusa to historia nieustających prób zmiany serca człowieka. Prób, w których Pan ustępował wobec negatywnej odpowiedzi człowieka.
Odchodził. Czasami milczał. Więcej mówił i prosił. Jednak bywał odtrącony.
Być może najbardziej wstrząsająca jest historia Judasza. Chrystus do ostatniej chwili walczył o jego serce. Jednak Judasz jakby za wszelką cenę nie chciał uwierzyć w Słowa Chrystusa. Absolutnie głuchy na argumenty. Odbijały się od niego.
Jezus mógł tylko rzec: «Co chcesz czynić, czyń prędzej!» (J 13,27).
W Słowie dziś pada bardzo poruszające stwierdzenie: …umarli ci, którzy czyhali na życie
Trzeba te Słowa bardzo mocno wziąć do serca, ponieważ jest to prawda.

Amen.


 

29 grudnia 2022 roku Czwartek

(Łk 2, 22-35)
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jeruzalem człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś
wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

KOMENTARZ:

… o Nim mówiono…

Od tysięcy lat mówi się o Nim.
Mówią dobrzy i mówią tacy, w których trudno znaleźć dobro.
Mówią wierzący i niewierzący. Mówią więcej lub mniej.
Mówią o Nim…
I będą mówić zawsze.
Aby na jaw wyszły zamysły serc wielu...
To jest coś, coś rzuca na kolana.
A my?
Czy mówimy i co mówimy?
Czy jest w nas wierność Symeona?
Amen.


 

28 grudnia 2022 roku Środa

(Mt 2, 13-18)
Gdy mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić».
On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».
Wtedy Herod, widząc, że go mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od mędrców.
Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: «Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma».

KOMENTARZ:

…w nocy…

Bywa, że noc nie wydaje się przyjazna. Bywa, że nie możemy doczekać się świtu.
A jednak noc to czas pełen wydarzeń. Czas kiedy przezywamy to co wydarzyło lub to co ma się wydarzyć. Świadomie lub nieświadomie.
Jak pięknie mówi psalmista: „Dzień dniowi głosi opowieść,
a noc nocy przekazuje wiadomość”. (Ps. 19,3)

Paradoksalnie to czas, kiedy możemy najłatwiej usłyszeć ponieważ nic nie rozprasza naszej uwagi.
Bóg przemawiał do Józefa właśnie nocą.
A Józef słyszał nocą.
Było to tak silne przeżycie, że natychmiast wstał, zabrał Dziecię, Jego Mamę i ruszyli do Egiptu.
Noc… piękny czas, kiedy…mamy czas… usłyszeć Boga.
Amen.


 

27 grudnia 2022 roku Wtorek

(J 20, 2-8)
Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.

Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

KOMENTARZ:

…ucznia, którego Jezus kochał…
Jan. Wierny Jan. Umiłowany uczeń.
Czy można Boga kochać w oderwaniu od życia i codzienności?
W oderwaniu od własnego postępowania?
Czy można życie dzielić na to, co należy do Boga i na to, co należy do człowieka?
Człowiek został obdarowany wolną wolą i może podejmować decyzje-jakie chce.
Jednak jest tak, jak napisał Święty Paweł: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść.
Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę”. (1Kor 6.12)
Wobec czego, aby życie człowieka miało sens, aby życie było dobre, musi być spójne.
Można wyuczyć się Pana Boga, ale nigdy nie pozwolić, aby dotknął serca.
Zostawić Go w Stajence Betlejemskiej.
Ale wtedy przychodzi rozczarowanie Bogiem.
Jan…to ten, który wprowadził Boga do swego serca bezwarunkowo i całkowicie.
Piękno serca Jana ujrzał Jezus.
Ujrzał i… pozwolił, aby spoczęło na Jego sercu.

Amen.


 

23 grudnia 2022 roku Piątek

(Łk 1, 57-66)

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem.
Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».
Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.
A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał, i mówił, błogosławiąc Boga.
Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy to słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kim będzie to dziecię?». Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ:

…wielkie miłosierdzie…

Bóg okazuje wielkie miłosierdzie.
Ktoś powiedział, że Bóg rządzi światem nie za pomocą sprawiedliwości, ale właśnie za pomocą miłosierdzia.
I jest w tym wielka prawda.
Obrazem tego miłosierdzia jest Jan, ale najbardziej doskonałym obrazem tego miłosierdzia jest Chrystus.
Zapatrzmy się na ten Obraz Miłosierdzia Doskonałego.
Niech odciśnie się w naszych sercach trwale, abyśmy mogli w swoim życiu też kierować się miłosierdziem.
Amen.

 


 

22 grudnia 2022 roku Czwartek

EWANGELIA (Łk 1, 46-56)

W owym czasie Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ:

Maryja wypowiedziała hymn miłości Boga. W sytuacji, kiedy, patrząc po ludzku, otworzyła się przed Nią wielka niewiadoma.
Jednak Maryja patrzyła na wszystko w kontekście Boga i Jego obietnicy.
Bóg dla Maryi był głównym podmiotem jej życia.
Bogu powierzała wszystko, dlatego z głębin serca wypowiedziała najpiękniejszy hymn miłości Boga.
Zastanówmy się w sercach.
Kim jest dla mnie Bóg?
Czy jest podmiotem czy traktuję Boga przedmiotowo?
Czy pragnę budować relację z Bogiem, czy zwracam się do Niego w chwili, kiedy czegoś potrzebuję?

A Bóg... pragnie być kochany bezinteresownie.
Tak kochała Maryja.

Zawsze warto spojrzeć na własną bezinteresowność. Jaka jest?
Kiedy zrobiłeś człowieku coś dobrego?
I nie chodzi o wielkie sprawy, tylko nawet o te najmniejsze.
O których wie tylko Bóg.