Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

5 maja 2023 roku Piątek

(J 14, 1-6)

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».

Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?».

Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie».

KOMENTARZ:

Niech się nie trwoży serce…

Trwoga to silny strach, który może sparaliżować serce. Może zamknąć nas na Boga i na ludzi.

A dziś Chrystus mówi – niech się nie trwoży serce bo Ja Jestem Drogą Prawdą i Życiem.

Chrystus jest wszystkim czego nam potrzeba, aby osiągnąć cel jakim jest życie wieczne.

A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa (J 17,3).

Tak więc kiedy trwoga podstępnie zakrada się do serca, rujnuje pokój wewnętrzny, warto mieć w sercu poczucie hierarchii ważności o której mówi Jezus. Kiedy pozwolimy Bogu być na pierwszym miejscu w naszym sercu to nawet najtrudniejsze sprawy, zdarzenia nie odciągną nas od celu.

Czy trudno jest zaufać Bogu? Serce jest słabe, jednak trzeba zawsze pamiętać, że Bóg mówi prawdę.

Po prostu mówi prawdę.

Panie strzeż naszych serc. Amen.

 


 

4 maja 2023 roku Czwartek

(J 13, 16-20)

Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to, będziecie błogosławieni, gdy według tego czynić będziecie.

Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz potrzeba, aby się wypełniło Pismo: „Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę”. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem.

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał».

KOMENTARZ:

nie jest większy … wysłannik od tego, który go posłał…

Jezus wypowiedział te Słowa zaraz po umyciu uczniom nóg. Szczególna chwila, aby mówić o tym kto jest większy, ale nie w sensie tego świata, ale w sensie perspektywy Boga.

Większy to znaczy ten który służy. Perspektywa tego świata nie tak wyobraża sobie służbę.

A jednak Pan Bóg nigdy się nie myli.

Spójrzmy jeszcze na tą scenę z perspektywy św. Piotra. To on ma być wsparciem dla braci. Być może z tej perspektywy jemu najtrudniej pojąć co się dzieje i zaakceptować fakt umycia nóg uczniom.

Ile czasu będzie potrzebował, aby to pojąć? Upłyną dni i miesiące, może nawet lata. Piotr przejdzie przez zdradę i opuszczenie Jezusa oraz pozostawienie braci.

Przejdzie dzięki Chrystusowi.

Perspektywa umycia nóg uczniom, perspektywa służenia braciom, czasami z pozycji kolan, zapewne wróci nie jeden raz. Jednak Jezus wskazał Piotrowi właściwy sposób przezwyciężania trudności.

Pokorę i miłość do Niego.

Nie będzie to miłość intelektualna, wyuczona i zasłyszana. A potem powtarzana. Miłość kopiuj - wklej.

Tylko miłość poznana na kolanach. A wiara przeżyta sercem - dogłębnie.

Panie daj nam pojąć w sercach tajemnicę Twojej miłości. Amen.

 


 

2 maja 2023 roku, Wtorek

(J, 22-30)

Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».

KOMENTARZ:

Jeśli (...) jesteś Mesjaszem ...

Jak się okazuje, można całe życie studiować święte księgi , przestrzegać Bożego prawa i nie być w stanie uwierzyć, że oto Syn Boga mi się objawia. Kto jest większym niedowiarkiem: ten , który nazywa się katolikiem ale nie wierzy, że Bóg zmartwychwstał i mówi przez Biblię, czy ateista, który wierzy, że nie wierzy?
Jakie znaki musiałby uczynić w naszym życiu Jezus abyśmy zawołali szczerze "Ty jesteś Mesjasz , Syn Boga żywego" Mt 16,16)? A przecież i znaki nie pomagają bo nawet apostołowie zwątpili w zmartwychwstanie nie wierząc temu, co mówiły kobiety mające widzenie przy pustym grobie Pana , zapomnieli o tym co pisma i prorocy zapowiadali o śmierci Jezusa. A kto uwierzył ? zalęknione kobiety i dobry łotr....
Jezus "zna" naszą naturę skłonną do wątpienia w swoją wartość , w miłość Boga w Jego ofiarę dla nas. "Wysławiam Cię Ojcze (...) że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi a objawiłeś je prostaczkom" (Mt 11, 25). Czyż to nie pochwała ludzi , którzy przyjmują wiarę sercem a nie rozumem? Bóg „Z miejsca, gdzie przebywa, Patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi, On, który ukształtował serce każdego z nich” (Ps 33,14-15). Serce stworzone do miłości jest zdolne pojąć Boga czyli Miłość. Bóg najwyraźniej polega na naszych sercach podczas , gdy my polegamy na naszym rozumie i inteligencji. Święty Bazyli Wielki interpretował serce, jako rozumną duszę, która została stworzona według obrazu Bożego. Strzeżmy więc naszych serc a nie będziemy dręczeni niedowiarstwem jak byli dręczeni Żydzi z dzisiejszej Ewangelii.

“Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu."
(Św. Paweł do Rzymian 10, 9)


 

28 kwietnia 2023 roku Piątek

(J 6, 52-59)
Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia? Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.

KOMENTARZ:

...sprzeczali się między sobą...

Słowa Jezusa niepokoją nas, wierzących. To, w co i jak wierzymy prowadzi do sporów. Jezus, jakby podsycał jeszcze to napięcie , dobitnie powtarzając radykalnie i po ludzku niepojętą prawdę o spożywaniu Jego Ciała i Krwi. "obyś był zimny albo gorący" mówi Bóg w Apokalipsie św. Jana 3,15. Spierajmy się o Boga w którego wierzymy , spierajmy się o Kościół, tylko nie bądźmy letni , czyli obojętni. Oby nasza wiara była dla innych " jak zimna woda dla ust spragnionych, tak dobra wieść z dalekiej krainy" (Prz 25 : 25bw). Czy jesteśmy jak kubek zimnej wody w upale ? lub jak ogień ogrzewający serce, dający nadzieję?
Czy może jak "słudzy nieużyteczni (...) wykonaliśmy co powinniśmy wykonać " i tyle naszego entuzjazmu w służbie Bogu? Odhaczamy dziesięć przykazań i spokojnie zajmujemy się swoim życiem , karierą , pasją.
Kontemplując tajemnice wiary spotkajmy się z Jezusem w sakramencie pokuty i pojednania a potem w Komunii Św. Napełnieni pokojem Ducha św. spotkajmy się z Prawdą w którą wierzymy a rozgorzeją nasze serca wołaniem "Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" ! (Ga 2,20).


 

27 kwietnia 2023 roku Czwartek

(J 6, 44-51)
Jezus powiedział do ludu:
«Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

KOMENTARZ:

...Ja jestem chlebem życia...
Jezus dziś mówi: „Ja jestem chlebem życia” (J 6, 48.) i mówi dalej: „jeśli ktoś spożywa ten chleb będzie żył na wieki”. (J 6, 51) Ale kiedy to właściwie będzie, to życie na wieki? Wiele osób myśli, że dopiero po śmierci. Nie kojarzy dzisiejszego życia, teraźniejszej egzystencji z życiem wiecznym. Wielu ludzi zabiega dziś o ten chleb ziemski, niektórzy bardzo ubodzy zabiegają o niego dosłownie. Najbiedniejsi starają się zdobyć choćby kromkę chleba. Bogaci dążą to coraz większych bogactw i często nie szanują chleba – jest dla nich zbyt prosty, prymitywny. Kojarzy im się właśnie z biedą i biedotą. A Jezus mówi dziś także i do Ciebie – żyjącego i chodzącego po ziemi człowieka i mówi o chlebie – podstawowym pokarmie człowieka. Zaprasza Cię do przyjęcia życia wiecznego już tu na ziemi. On właśnie pod postacią chleba to życie Ci daje. Nie czekaj na cud! Pojednaj się z Jezusem i przyjmij Go, a staniesz się uczestnikiem życia wiecznego już dziś. Amen.


 

26 kwietnia 2023 roku Środa

(J 6, 35-40)
Jezus powiedział do ludu:
«Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».

KOMENTARZ:

...precz...
Jezus mówi dziś:... a tego, który do mnie przychodzi precz nie odrzucę... (J 6, 37). Słowo „precz” wypowiedziane ustami bardzo boli adresata. To wygnanie za drzwi, wyrzucenie z domu. Ile takich relacji jest jeszcze w naszych rodzinach? Nadto wiele. A ile tego „precz” jest w Twoim sercu, tak po cichu, żeby nikt nie wiedział? Ile jest hipokryzji, zakładania masek, grania kogoś innego? Nadto wiele! Błogosławisz kogoś, a w sercu go przeklinasz. To „precz” w Twoim sercu jest zamiecione pod dywan poprawnych zachowań. Bo co ludzie powiedzą? Ile jest zawiści, pogardy, chęci zemsty, odwetu? Czy chwaląc nowy samochód sąsiada nie myślisz w sercu, że to złodziej? Czy jednak doceniasz jego ciężką pracę i błogosławisz mu? Czy próbujesz porozmawiać z nastolatkiem, dlaczego nie chce iść do kościoła, czy też wyrzucasz go precz, zmuszając do tego? Ale Bóg widzi to co ukryte... i nigdy nie mówi Ci „precz”, kiedy do Niego przychodzisz. Zawsze czeka, jak miłosierny ojciec. Czeka... A czy na Ciebie się doczeka? Pójdź do Niego, a przytuli Cię, ukoi Twoje skołatane nerwy. Nigdy Cię nie odrzuci! Spróbuj! Amen.


 

25 kwietnia 2023 roku Wtorek

Jezus ukazawszy się Jedenastu powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

KOMENTARZ:

„Idźcie (...) i głoście” (Mk 16,15).
Jezus zachęca dziś do aktywności także Ciebie. Większość Jego cudów odbywało się w ruchu... Jezus przyszedł, poszedł, popłynął na drugi brzeg itp. Uzdrawiał przechodząc i poszukując potrzebujących. Działał w ruchu. Po Zesłaniu Ducha Świętego wysłał Apostołów na cały świat i do dziś ich posyła w osobach misjonarzy. Jezus zachęca do aktywności. Nie chodzi tylko o wyjście z domu w niedzielę do kościoła, choć na początek dobre i to. Chodzi o to, aby ruszyć się sprzed telewizora, czy smartfona, wyjść do ludzi, poszukać, porozmawiać, cieszyć się obecnością sióstr i braci, których codziennie stawia na Twojej drodze. Jezus zachęca do pomagania i poszukiwania potrzebujących. Nie chodzi tu o zbytnią charytatywność, ale o dawanie siebie. Swojego czasu, przyjaznego, dyskretnego ucha do wysłuchania drugiej osoby, o obecność, życzliwość i wsparcie. Wychodź do ludzi z odwagą, jak patron dnia dzisiejszego - Św. Marek Ewangelista. W Ewangelii spisanej przez Niego, najkrótszej i najstarszej, wzywał nas do bycia wiernym uczniem Jezusa. Współpracował że św. Pawłem i św. Piotrem nauczając m. in. na Cyprze i w Rzymie. Zginął w Aleksandrii, broniąc wiary, w wieku zaledwie 50 lat. W dzisiejszych czasach głoszenie Ewangelii jest niemodne, to tematy często trudne, czasem wypaczone przez media i opinię publiczną. Trudne, ale warte zaangażowania. Warto opowiadać o Jezusie i żyć zgodnie z Jego nauką, choć można zostać wyśmianym w szkole, pracy, a nawet w najbliższej rodzinie.
„Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi” (Mk 16, 20).
Z Tobą też Pan będzie współdziałał. Tylko rusz się i głoś Ewangelię. Amen.


 

24 kwietnia 2023 roku Poniedziałek

(J 12, 24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

KOMENTARZ:

…kto kocha swoje życie, traci je…
Paradoks. Kochasz swoje życie na tej ziemi- to je tracisz. Dlaczego?
Jeżeli twoje życie na tej ziemi jest dla ciebie najważniejsze, jeśli w nim widzisz wszystko co dla ciebie ważne – to tracisz to, co daje Chrystus. Życie wieczne. Tracisz życie prawdziwe.
Wydaje się, że wiele osób w żaden sposób nie ma świadomości życia i jego znaczenia. Codzienność zapełnia całe serca. Jednak to nie jest prawda o człowieku i o tym skąd przychodzi i dokąd zmierza. Warto jest zadać sobie w sercu pytanie. Czym jest dla mnie życie? Czy widzę więcej niż tu i teraz?
Czy widzę sercem Chrystusa?
To powinno być podstawowe pytanie naszego życia.
Zachęcam do wsłuchania się w rozważania do dzisiejszego Słowa, jakie wygłosił ks. Krzysztof Wons


Uroczystość św. Wojciecha, głównego patrona Polski


 

21 kwietnia 2023 roku Piątek

(J 6, 1-15)
Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali.
Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?». A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić.
Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać».
Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?».
Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.
Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

KOMENTARZ:

Szedł za Nim wielki tłum…
Nadzwyczajna sytuacja, ogromny tłum podąża za Jezusem. Oglądają znaki, słuchają Słowa. Nawet w sytuacji braku żywności nie odchodzą. Zostają przy Jezusie. Mają nadzieję. Na co? W człowieku jest wielkie pragnienie wolności, wielkie oczekiwanie wolności. Oni mieli nadzieję w sercu. Wbrew wszystkiemu co było wokół w ich codzienności. Chrystus odpowiedział na to pragnienie wolności.
A jak jest dziś? Nic się nie zmieniło, wbrew pozorom, w człowieku ciągle jest pragnienie wolności, nawet w tym żyjącym dostatnio. Zawsze tylko zostaje pytanie, co robimy z wolnością.
Prawda jest prosta. Tylko w Chrystusie możemy ją przeżyć prawdziwie.
W Encyklice SPE SALVI Ojciec Święty Benedykt XVI przywołuje postać św.Józefiny Bakhity i jej drogi ku wolności, opartej na nadziei. Ojciec Święty ujmuje to następująco:

Dla nas, którzy od zawsze żyjemy z chrześcijańską koncepcją Boga i przywykliśmy do niej, posiadanie nadziei, która pochodzi z rzeczywistego spotkania z Bogiem, jest już czymś z czego niemal nie zdajemy sobie sprawy. Przykład świętej naszych czasów może nam w jakiejś mierze dopomóc w zrozumieniu tego, co oznacza po raz pierwszy i rzeczywiście spotkać Boga. Myślę o Afrykance Józefinie Bakhicie, kanonizowanej przez papieża Jana Pawła II. Urodziła się około 1869 roku – sama nie znała precyzyjnej daty – w Darfurze w Sudanie. W wieku dziewięciu lat została porwana przez handlarzy niewolników, była bita do krwi i pięć razy sprzedawana na targach niewolników w Sudanie. Ostatecznie, jako niewolnica, znalazła się na służbie u matki i żony pewnego generała, gdzie każdego dnia była chłostana do krwi. Pozostały jej po tym do końca życia 144 blizny. W 1882 roku została kupiona przez pewnego włoskiego kupca dla włoskiego konsula Callista Legnaniego, który wobec ofensywy mahdystów powrócił do Włoch. Znając tak okrutnych «panów», których do tej pory była własnością, tu Bakhita poznała «Pana» całkowicie innego, żyjącego Boga, Boga Jezusa Chrystusa – w dialekcie weneckim, którego się nauczyła, nazywała Go «Paron» (Pan). Do tej pory znała tylko panów, którzy ją poniżali i maltretowali albo – w najlepszym przypadku – uważali ją za użyteczną niewolnicę. Teraz natomiast usłyszała o istnieniu «Parona», który jest ponad wszystkimi panami, jest Panem panów, oraz że ten Pan jest dobry, jest uosobieniem dobroci. Dowiedziała się, że ten Pan zna także ją, że ją stworzył – co więcej, że ją kocha. Również ona była kochana właśnie przez najwyższego «Parona», w porównaniu z którym wszyscy inni panowie są jedynie marnymi sługami. Ona sama była znana, kochana i oczekiwana. Co więcej, ten Pan osobiście poznał los bitego, a teraz oczekiwał jej «po prawicy Boga Ojca». Teraz miała «nadzieję» – już nie nikłą nadzieję na znalezienie panów mniej okrutnych, ale wielką nadzieję: jestem do końca kochana i cokolwiek się zdarzy, jestem oczekiwana przez tę Miłość. A zatem moje życie jest dobre. Przez poznanie tej nadziei została «odkupiona», nie czuła się już niewolnicą, ale wolną córką Boga. Rozumiała to, co św. Paweł miał na myśli, gdy przypominał Efezjanom, że przedtem byli pozbawieni nadziei i Boga na ziemi – nie mieli nadziei, bo nie mieli Boga. Toteż, gdy chciano ją odesłać do Sudanu, Bakhita wzbraniała się. Nie chciała znowu odłączyć się od swego « Parona ». 9 stycznia 1896 roku przyjęła Chrzest, Bierzmowanie i pierwszą Komunię św. z rąk Patriarchy Wenecji. 8 grudnia 1896 roku, w Weronie złożyła śluby w Zgromadzeniu Sióstr Kanosjanek i odtąd – poza swoimi zajęciami w zakrystii i na portierni klasztoru – podczas wielu podróży po Włoszech starała się zachęcać do misji: odczuwała konieczność propagowania wolności, którą zyskała w spotkaniu z Bogiem Jezusa Chrystusa. Wolność powinna być dawana innym, możliwie jak największej liczbie osób. Nadziei, która się w niej zrodziła i ją «odkupiła», nie mogła zachować dla siebie samej. Musiała dotrzeć do wielu, dotrzeć do wszystkich (pkt.3).


 

20 kwietnia 2023 roku Czwartek

Dz 5, 27-33
Gdy słudzy przyprowadzili apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał: «Surowo wam zakazaliśmy nauczać w to imię, a oto napełniliście Jeruzalem waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas odpowiedzialność za krew tego Człowieka?».
«Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr, a także apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na miejscu po prawicy swojej jako Władcę i Zbawiciela, aby zapewnić Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni».
Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.

KOMENTARZ:

napełniliście Jeruzalem waszą nauką…
Jakie piękne Słowa. napełniliście Jeruzalem…. Jednak faryzeusze są w błędzie. Jeruzalem zostało napełnione nie nauką apostołów ale nauką Chrystusa.
Gdyby spojrzeć na Dzieje Apostolskie w całości, to jest to niezwykle piękne świadectwo apostołów idących ze Słowem Chrystusa, za sprawą Ducha Świętego. Dlatego nie ma w nich paraliżującego strachu, nie ma zniechęcenia a jest wierność i wytrwałość. Nie ma ludzi pogrążonych w bólu i rozpaczy, a są ludzie głoszący z mocą i radością Zmartwychwstanie Chrystusa. Nie jest to na pokaz, ponieważ nie da się takich rzeczy robić na pokaz. To jest obraz prawdziwej wiary. I prawdziwego życia w Chrystusie.
Czy taka wiara, odwaga i radość jest dla nas dostępna?
Nic się nie zmieniło w obietnicy Boga. Chrystus mówi do Nikodema Bóg jest prawdomówny (J 3,33).
Wszystko zależy od serca. Nie pozwólmy, aby Światło Chrystusa zostało w nich przyćmione. Amen.