Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

19 kwietnia 2023 roku Środa

(J 3, 16-21)
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».

KOMENTARZ:

…kto w Niego wierzy…
Czym jest wiara? Jaka jest wiara? Jak wierzyć? Czym jest nadzieja? Czym jest Dobra Nowina? Czym jest życie wieczne?
Pytania zasadnicze. Można nie szukać a nie odpowiedzi. Można zamykać uszy i nie słyszeć własnych pytań. Jednak jest to działanie bardzo krótkowzroczne. Nikodem pojął to i przyszedł do Jezusa. Uznał, że czegoś mu w życiu brakuje. Pytał. My też pytajmy i szukajmy odpowiedzi we własnym sercu, w rozważanym Słowie, ale też w natchnionych wypowiedziach innych ludzi.
Osobą, która w nadzwyczajny sposób zgłębiała ten temat był Ojciec Święty Benedykt XVI, dla którego wiara jest nadzieją. Warto otworzyć ENCYKLIKĘ SPE SALVI o nadziei chrześcijańskiej.

«SPE SALVI facti sumus» – w nadziei już jesteśmy zbawieni (Rz 8, 24), mówi św. Paweł Rzymianom, a także nam. «Odkupienie», zbawienie, zgodnie z wiarą chrześcijańską, nie jest jedynie zwyczajnym wydarzeniem. Odkupienie zostało nam ofiarowane w tym sensie, że została nam dana nadzieja, nadzieja niezawodna, mocą której możemy stawić czoło naszej teraźniejszości: teraźniejszość, nawet uciążliwą, można przeżywać i akceptować, jeśli ma jakiś cel i jeśli tego celu możemy być pewni, jeśli jest to cel tak wielki, że usprawiedliwia trud drogi. W tym kontekście rodzi się od razu pytanie: jakiego rodzaju jest ta nadzieja, skoro może uzasadniać stwierdzenie, według którego, poczynając od niej, i tylko dlatego, że ona istnieje, jesteśmy odkupieni? I o jaką chodzi tu pewność? (Wstęp)


 

18 kwietnia 2023 roku Wtorek

(J 3, 7b-15)
Jezus powiedział do Nikodema:
«Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Na to rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?».
Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, co widzieliśmy, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».

KOMENTARZ:

…tego nie wiesz?
Mamy ogromny postęp technologiczny, ogromny postęp naukowy a jednak pytanie Jezusa zadane Nikodemowi… tego nie wiesz? cały czas jest bardzo aktualne.
Człowiek wraca do pytań zadanych dwa tysiące lat temu przez Nikodema i powtarza je w swoim sercu.
Czego potrzeba, aby pojąć odpowiedzi Chrystusa?
Bardzo mało i bardzo dużo. Pokory. Czasami warto wyrzucić lustro w którym oglądamy własne poczucie wiedzy, poczucie znajomości jakiegoś zagadnienia, poczucie, że robię słusznie, poczucie tego, że coś wiem.
Nikodem to zrobił. I to była najlepsza decyzja jego życia.
Amen.


 

17 kwietnia 2023 roku Poniedziałek

(J 3, 1-8)
Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim».
W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».
Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić, będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?».
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.
Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».

KOMENTARZ:

Nie dziw się…
Spotkanie Nikodema z Jezusem, w ukryciu, pod osłoną nocy.
Czego się obawiał Nikodem?
Innych ludzi czy też jeszcze bardziej obawiał się swojego dobrego myślenia o Jezusie, wobec negatywnych wypowiedzi innych dostojników żydowskich?
Rozmowa nocą. W poszukiwaniu Światła. Czy Nikodem je znalazł?
Spotkanie z Panem Bogiem, to czas pytań człowieka. Niektóre są dziwne, niektóre podstawowe, inne jeszcze mają bardzo głęboki charakter i wielkie znaczenie. Jest to nadzwyczajny czas budowania relacji, budowania nadziei w człowieku i budowania wiary.
Bez pytań trudno o głębię relacji z Chrystusem. Kto kocha, ten pyta. Jednak Chrystus nas pięknie wyprzedza. W kochaniu również. Pokazuje to przykład Nikodema, który nie zdążył wypowiedzieć pytania, a już otrzymał odpowiedź.
Jakie są odpowiedzi Chrystusa?
Nadzwyczajne, przez to, że sięgają do głębi serca człowieka, dotykają istoty pytania, nawet tego, które nie zostało wypowiedziane. Odpowiedzi Chrystusa wymagają zastanowienia, wymagają refleksji. Bywa, że przez wiele lat.
Słowo Chrystusa zawsze należy rozważać w kontekście miłości również dlatego, że jest ono Światłem, które oświetla mrok nocy. Ono nas buduje. Tak samo jak starego dostojnika żydowskiego Nikodema.
I tylko Chrystus mówi nie dziw się…
No właśnie nie dziw się 😊. Amen.


 

14 kwietnia 2023 roku Piątek

(Dz 4, 1-12)

Gdy Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn sięgała pięciu tysięcy.

Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jeruzalem: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawiwszy ich pośrodku, pytali: «Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?».

Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: «Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy.

On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadne go innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni».

KOMENTARZ:

…napełniony Duchem Świętym powiedział…

Święty Piotr. Bardzo trudną i ciekawą drogę przeszedł. Od prostego rybaka, mieszkającego na prowincji w Galilei, od człowieka, który zajmuje się swoim rzemiosłem nie za bardzo interesując się światem, od człowieka, który próbował nakłonić Jezusa do rezygnacji z przyjętej misji, od człowieka, który wyparł się Jezusa i uciekł – taki Szymon zostaje Piotrem i staje wobec arcykapłanów, uczonych w piśmie i zaczyna mówić. Nauczać. On prosty rybak.

A jego mowa jest bardzo mocna. Zapytajmy jak faryzeusze. Skąd to u niego?

…napełniony Duchem Świętym powiedział…

W tym co się dzieje ujawnia się siła nie Piotra, ale siła Chrystusa, siła Ducha Świętego.

Jednak, aby tak się stało, Piotr musiał powiedzieć tak i otworzyć swoje serce. To paradoks, jednak bez Szymona, który upadał, nie byłoby Piotra, który powstał.

Pan Bóg zawsze patrzy do przodu w spojrzeniu kierowanym na człowieka. Chrystus widzi Piotra, nie wspomina Szymona.

I dlatego Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział…

Prosimy, abyśmy z upadków mogli powstawać przemienieni, abyśmy jak Piotr napełnieni Duchem Świętym mogli przemawiać o Chrystusie.

Amen.

 


 

13 kwietnia 2023 roku Czwartek

(Dz 3, 11-26)

Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł siędo nich w krużganku, który zwano Salomonowym. Na ten widok Piotr przemówił do ludu: «Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami. I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków
przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków. (…)

KOMENTARZ:

Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami. Zabiliście…. Bóg Go wskrzesił… jesteśmy świadkami. Czym jest wiara, jeśli nie spotkaniem z tajemnicą? Tajemnicą zdarzeń jakie miały miejsce dwa tysiące lat temu i
takich, które w sercach ludzkich powtarzają się nieustannie. Zabiliście…. Bóg Go wskrzesił… jesteśmy świadkami. Wiara. Niektórzy ludzie nonszalancko podchodzą do tej kwestii, uważając, że ich wiara jest niezachwiana. Budują w sercach dostosowany do własnych potrzeb obraz Chrystusa, emocjonalnie się do niego przywiązują i
uważają, że nic się nie zmieni. Ale świat potrafi zabić wiarę i to bardzo szybko. Może to stać się w jednej chwili. Co wtedy? Spójrzmy na Chrystusa. Pierwsza rzecz, która wybrzmiewa to pokora. Niesamowita pokora, taka, która rzuca na kolana. Pokora w relacji z Bogiem Ojcem i pokora wobec człowieka, jego wolnej woli. Tajemnica. Jednak tajemnica, która kończy się Zmartwychwstaniem. I tu rozpoczyna się wiara prawdziwa. Wiara w to, że Bóg wskrzesił z martwych Chrystusa. Czy potrafię być świadkiem i krzyczeć jak Piotr: jesteśmy tego świadkami? Wiara to proces rozłożony w czasie. Proces uczenia się pokory i miłości Boga i człowieka. Droga Piotra do tego, aby mógł powiedzieć: jesteśmy świadkami, była bardzo trudna. Totalnie trudna. Jednak on pojął bardzo podstawową kwestię, że pomimo dramatycznego odejścia od Chrystusa, ciągle jest przez Niego kochany. Ciągle kochany. Kochajmy naszą wiarę. Wtedy kiedy jest to łatwe i wtedy, kiedy wydaje się, że nie pojmujemy czym ona jest. Amen.


 

12 kwietnia 2023 roku Środa

 (Łk 24, 13-35)

 W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni ze
sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?». Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?». Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień,
jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?». I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. […]

 

 KOMENTARZ:

…byli w drodze…

 Co to znaczy być w drodze? Dojeżdżamy do pracy, wyruszamy w odwiedziny, na urlop, idziemy do lekarza, udajemy się na Mszę Świętą. Ale
również odwrotnie, wracamy z miejsc, do których się udaliśmy. Wracamy do domów, wracamy do naszego codziennego życia. Co można powiedzieć o uczniach będących w drodze do Emaus? Czy byli w drodze do, czy też w drodze powrotnej, do swojego codziennego życia? W tym punkcie życia, w jakim oni byli, to można rzec, że była to ucieczka, przed tym co ich spotkało i przed tym co jeszcze mogło ich spotkać. Oni uciekali do swojej codzienności, tej, z której wyszli. Dramatyczny moment.

Dlaczego?

Czyżby nie było tych trzech lat spędzonych z Jezusem? Czyżby nic nie usłyszeli? Na te pytania odpowiada Jezus, mówiąc nieskore są wasze serca, do wierzenia. I to jest prawda, która dotyczy każdego z nas. Jednak Chrystusa to nie zniechęca. Można rzec, że stwierdza fakt braku wiary i rusza w drogę z uczniami. Od nowa wykłada im wszystko. I tu należy się zatrzymać. Dlaczego Jezus właśnie z nimi ruszył w drogę? Dlaczego nie udał się choćby do arcykapłanów i nie powiedział: Zmartwychwstałem. To byłoby bardzo po ludzku. Przecież z punktu widzenia tego świata nawrócenie przywódców może być kluczowe. A jednak Jezus tego nie robi. On nie idzie do tych, którzy Go odrzucili. Chrystus nie idzie do ludzi o nieczystych sercach.  Wybiera serca czyste, nawet błądzące, i z nimi rusza w drogę. I tylko Bóg potrafi rozeznać, które serce jest nieczyste a które czyste, choć błądzące. Panie strzeż naszych serc. Amen.


 

11 kwietnia 2023 roku Wtorek

(J 20, 11-18)
Maria Magdalena stała przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.
I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie
wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?»
Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę».
Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu!
Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».
Poszła Maria Magdalena i oznajmiła uczniom: «Widziałam Pana», i co jej powiedział.


KOMENTARZ:

…ujrzała dwóch aniołów w bieli…
Czy jest ktoś, kto nie chciałby ujrzeć dwóch aniołów w bieli? I właśnie w takim kontekście. Zmartwychwstania Pana. Dwóch aniołów przychodzących w najpiękniejszą na świecie nowiną. Grób jest pusty, Pan zmartwychwstał.
Jednak nasze oczy często są zbyt zalane łzami, aby mogły widzieć wyraźnie. Czasami jesteśmy zbyt pochłonięci swoim bólem i rozpaczą, aby zobaczyć to co najważniejsze.
Ale Pan nie pozostawia nas w rozpaczy i przychodzi osobiście do każdego z nas. I bywa, że również nie zostaje rozpoznany z powodu zalanych łzami oczu i zalanego łzami serca. Dlatego zwraca się po imieniu. Bardzo
osobiście, indywidualnie. I trzeba prosić Boga, aby w tej nadzwyczajnej chwili serce mogło odczytać Jego obecność, ponieważ nasze życie nie kończy się i trzeba mieć odpowiednią perspektywę, aby to widzieć.
A to daje Chrystus Zmartwychwstały. Amen.


 

5 kwietnia 2023 roku Wielka Środa

Mt 26, 14-25)
Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów irzekł: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam». A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali spożywanie Paschy?».
On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: „Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden zwas Mnie wyda».
Bardzo tym zasmuceni, zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?».
On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurzył w misie, ten Mnie wyda. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
Wtedy Judasz, który miał Go wydać, rzekł: «Czyżbym ja, Rabbi?». Odpowiedział mu: «Tak, ty».

KOMENTARZ:

Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam.
Oszałamiające jest jak bardzo człowiek potrafi być zaślepiony. Do jakiego stopnia potrafi nakręcić spiralę nienawiści wobec drugiego człowieka. Jak bardzo potrafi się temu poddać. W danym momencie nic i nikt nie jest w stanie zmienić jego nastawienia.
Tak właśnie było z Judaszem. I tak dzieje się z nami, kiedy odmawiamy pogodzenia się z innymi ludźmi, kiedy ich odrzucamy. A nawet pogardzamy.
Niestety nie śpieszymy się kochać ludzi.
A co zaważyło u Judasza? Dlaczego zrobił to co zrobił? Dlaczego sam się zwrócił do arcykapłanów?
To nie oni do niego przyszli, tylko on do nich. To była decyzja jego serca: wydam.
Być może Judasz nigdy nie kochał Jezusa. Być może nigdy nie pojmował tego co słyszy. A może nawet nie chciał tego usłyszeć. Jeśli nie kochał, to nie mógł wyobrazić sobie, że jest kochany.
Nie mógł wyobrazić sobie Miłości.
Prośmy Pana o wyobraźnię Miłości.
Abyśmy byli w stanie zawrócić z drogi, która nie prowadzi do Boga.
Amen.


 

4 kwietnia 2023 roku Wielki Wtorek

J 13, 21-33. 36-38)
W czasie wieczerzy Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi.
Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?». Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?».
Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej!». Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. On więc po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.
Po jego wyjściu rzekł Jezus: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie».
Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?».
Odpowiedział mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz».
Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie».
Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz».

KOMENTARZ:

…wzruszył się do głębi…
Czym wyruszył się Chrystus? Czym wzruszył się Bóg – człowiek?
Czy tylko zdradą Judasza, którą przeczuwał? Czy tylko zdradą Piotra, o której ten nie miał pojęcia?
Ten moment opisany Słowem, ukazuje kondycję serca uczniów Jezusa. Wszystkich. Jaka ona jest? Po ludzku można powiedzieć, że nie ma się czym chwalić.
Piotr przywódca, za chwilę zdradzi. Judasz, złodziej któremu powierzono trzos z pieniędzmi, już umówił się na sprzedaż Jezusa. Pozostali uczniowie, którzy zaniepokoili się o sobie, kiedy Jezus wspomniał o zdradzie. Nie byli pewni siebie. I tylko Jan spoczywający na piersi Jezusa, wsłuchany w bicie Jego serca, jest jakby poza tymi zdarzeniami.
Jezus głęboko się wzruszył ponieważ widział, co wydarzy się z Jego uczniami, których przygotowywał przez trzy lata do tej chwili.
Ktoś może powiedzieć: porażka. Po ludzku zapewne tak.
Ale nie w przypadku Boga, który widzi wieczność. Bywa, że trzeba przejść przez ból zdrady, ból odejścia, aby pojąć Kim jest Chrystus, aby pojąc kim człowiek jest sam dla siebie i dla innych.
Bo każdy człowiek ma w sobie głębię, tylko trzeba ją odkryć.
Chrystus pozwala na odejścia. I ciągle głęboko wzruszony czeka na nasze powroty.
Na tym polega wolność człowieka. Na odejściu i na powrocie. A Bóg ciągle czeka. Ciągle czeka. Głęboko wzruszona czeka Miłość.
I to jest nadzieja dla nas. Amen.


 

3 kwietnia 2023 roku Wielki Poniedziałek

(Iz 42, 1-7)
Tak mówi Pan: «Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy».
Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą.
«Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności».

KOMENTARZ:

Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego (…). Nie złamie (…) nie zagasi (…) Nie zniechęci się ani nie załamie (…)
Jaki jest Chrystus?
Właśnie taki: nie podnosi głosu, nie złamie, nie zgasi, nie zniechęci się ani się nie załamie.
Taki może być tylko Bóg i najlepiej można to zrozumieć w Wielki Tydzień.
Baranek.
Niektórzy nie są w stanie pojąć, jak Bóg może być właśnie taki.
Ale właśnie taki Jest. I to jest nieskończenie piękne.
Amen.