Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

17 luty 2023 Piątek

(Mk 8, 34 – 9, 1)
Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.
Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».
Mówił im także: «Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy».

KOMENTARZ:

…zyskać świat (…) duszę utracić…
Czym jest świat?
To materialna rzeczywistość w jakiej żyjemy, określona kulturowo i społecznie. Śmiertelna.
Czym jest dusza?
To ta część nas, która ma charakter niematerialny i nieśmiertelny.
Pan Bóg stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo. Jego obraz jest właśnie w naszej duszy.
Kiedy Chrystus pyta jaką korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić, to pyta czy chcemy stracić Obraz Boga w sobie. Czy chcemy stracić nieśmiertelność.
To tak jakby oddać wszystko za nic.
Chrystus nam to uświadamia, kiedy pyta o korzyść.
Świat od zawsze pozostaje nieprzyjacielem duszy, nieprzyjacielem Obrazu Boga w nas.
Warto o tym pamiętać. Amen.


 

16 luty 2023 Czwartek

(Mk 8, 27-33)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?».
Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków».
On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?».
Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz ». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili.
I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.
Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».

KOMENTARZ:

… myślisz po Bożemu…
Na końcu tych Słów postawmy znak zapytania. …myślisz po Bożemu ?
To następne z istotnych pytań, jakie warto sobie zadać.
Dlaczego to jest ważne?
Może popatrzymy na Piotra. Chrystus wprost powiedział Piotrowi, że nie myśli po Bożemu. Chociaż ma łaskę i rozpoznał w Jezusie Mesjasza, to jednak nie myślał po Bożemu.
Nawet więcej. Piotr nie myślał o tym, że nie myśli. Można powiedzieć, że sytuacja dramatyczna i dramatem się zakończyła. Piotra nie było z Jezusem pod Krzyżem.
Może wyłącznie dzięki pamięci relacji z Jezusem, nie zakończył swojego życia jak Judasz.
Właśnie. Pamięć relacji z Chrystusem, pamięć Miłości i Miłosierdzia.
W sytuacji, gdy nie myślimy po Bożemu, a trzeba w pokorze zakładać, że to zawsze jest możliwe, a nawet wielce prawdopodobne, to może być dla nas jedyną nadzieją wspomnienie, pamięć relacji z Jezusem.
Pielęgnujmy w sobie pamięć. Pamięć relacji z Bogiem.
Najlepszych chwil o których wie tylko Bóg i my.
Amen.


 

15 luty 2023 roku Środa

(Mk 8, 22-26)
Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?». A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa».
Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie.
Jezus odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!».

KOMENTARZ: 

Czy coś widzisz?

Piękne pytanie Boga. Pytanie, które tak naprawdę zadaje człowiekowi przez cały czas. Pytanie wiecznie aktualne. Pytanie żywe. I na pewno nie jest to pytanie retoryczne.

I nie jest to pytanie tylko o ostrość widzenia fizycznego.

Warto wracać do tego pytania Chrystusa.

Warto również pamiętać to, co rzekł Bóg w Księdze Izajasza (Iż 43, 1-4):

Ale teraz tak mówi Pan,
Stworzyciel twój, Jakubie,
i Twórca twój, o Izraelu:
«Nie lękaj się, bo cię wykupiłem,
wezwałem cię po imieniu; tyś moim!
Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą,
i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie.
Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się,
i nie strawi cię płomień.
Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg,
Święty Izraela, twój Zbawca.
Daję Egipt jako twój okup,
Kusz i Sabę w zamian za ciebie.
Ponieważ drogi jesteś w moich oczach,
nabrałeś wartości i Ja cię miłuję,
przeto daję ludzi za ciebie
i narody za życie twoje.

Na dzisiejszy dzień piękny komentarz do Słowa wygłosił o.Krzysztof Wons, warto wsłuchać się w jego treść: Środa VI tygodnia zwykłego, rok I (900) 


 

14 luty 2023 roku Wtorek

(Dz 13,46-49)
Paweł i Barnaba powiedzieli do Żydów: „Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: «Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi»”.
Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju.

KOMENTARZ:

…zwracamy się do pogan…
Święty Paweł, nazwany Apostołem Narodów, prowadził bardzo intensywną ewangelizację. Bardzo przemawiający jest fakt, że przygotował wszystkie swoje Listy, zanim zostały napisane Ewangelie.
Można tu przywołać Słowa z Ewangelii św. Marka wypowiedziane o Jezusie (Mk 6,2): Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: „Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce!”.
Święty Paweł otrzymał właśnie taką ogromną łaskę mądrości Bożej i mógł nieść Dobrą Nowinę o Chrystusie. W wielkim trudzie a czasami i utrapieniu.
Niewątpliwie wielkim bólem dla Niego był fakt odrzucenia Dobrej Nowiny, odrzucenia Chrystusa przez istotną część Żydów. To zostało raną w Jego sercu.
Jednak Św. Paweł nie zatrzymał się na tym, ta sytuacja nie ograniczyła Go. Nie ograniczyła Ewangelizacji. Św. Paweł poszedł do pogardzanych pogan.
To bardzo dobitnie pokazuje, że Boga nie uda się ograniczać i szufladkować. To pokazuje, że Słowo jest skierowane do wszystkich ludzi, bez względu na to kim są i skąd przychodzą.
To jest bardzo aktualne również w naszych czasach. Twierdzenie, że czytanie Słowa „nie jest dla mnie” to bardzo często wymówka, a może nawet obawa przed prawdą, jeśli nie nazwać tego strachem.
Takie działanie ma sensu ponieważ tu chodzi o nasze życie wieczne.


 

13 luty 2023 roku Poniedziałek

(Mk 8, 11-13)
Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu».
A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.

KOMENTARZ:

… westchnął w głębi duszy…
Nad czym wzdycha Chrystus?
I nie jest to takie zwykłe westchnienie tylko westchnienie w głębi duszy.
Poważna sprawa. Wzdycha Bóg – człowiek.
Czyli Ten, który zna nas całkowicie. Trzeba mieć świadomość, że Bóg zna intencje naszych działań, nie tylko ich ujawnione skutki.
Warto podjąć próbę spojrzenia na siebie z perspektywy Boga i Jego Miłości.
W takiej chwili przychodzi myśl/pytanie Kim On dla mnie jest, że chcę spojrzeć na siebie z Jego perspektywy?
Trzeba do tego wielkiej odwagi. Niewielu prosi o łaskę poznania prawdy o sobie.
A prawda bywa bardzo trudna. Potrafimy i niestety traktujemy Boga podmiotowo. Koniunkturalnie. Wielkim problemem bywa rzeczywiste zawierzenie Chrystusowi swojego życia. Wielkim wyzwaniem bywa miłość do Niego.
Ułomni jesteśmy w zarządzaniu naszym człowieczeństwem.
A co robi Chrystus?
On odpłynął.
Daje nam czas na dorastanie do Jego Miłości, ale też do Miłości drugiego człowieka.
Bo tak jak potrafimy traktować Boga, tak też potrafimy traktować drugiego człowieka.
Jednak ciągle jest nadzieja dla każdego. Nadzieja jak łagodny powiew wiosny.


 

10 luty 2023 roku Piątek

(Rdz 3, 1-8)
Wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?».

Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy, i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».

Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią; a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.

Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze powiewu wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.

KOMENTARZ:

…w porze powiewu wiatru…
Bóg przechadza się po ogrodzie. W porze powiewu wiatru. Chciałoby się powiedzieć, jakie to ludzkie. I to prawda bo zostaliśmy stworzeni na obraz Boga.
Jednak to przede wszystkim bardzo dużo mówi o tym jaki jest Bóg. Bywa, że szukamy Boga w różnych zdarzeniach, często o gwałtownym przebiegu. Pytamy wtedy gdzie jesteś Panie, jaki jesteś?
Warto wtedy wrócić do dzisiejszej sceny w ogrodzie. Bóg przychodzi w łagodnym powiewie.
Doświadczył tego Prorok Eliasz. Jak powiada Słowo (1 Krl 19, 11-13)
A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze.
A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi.
Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu.
A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu.
Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?»
Szukajmy w swoich sercach łagodnego powiewu. Wtedy usłyszymy przechodzącego Boga.
I Jego pytanie: co ty tu robisz?  


 

9 luty 2023 roku Czwartek

Mk 7, 24- 30)
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, nie mógł jednak pozostać w ukryciu.
Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.

I powiedział do niej Jezus: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom».

Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jedzą okruszyny po dzieciach».

On jej rzekł: «Przez wzgląd na te słowa idź; zły duch opuścił twoją córkę». Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

KOMENTARZ:

Bardzo interesujący komentarz do dzisiejszego Słowa przedstawił o. Jacek Salij OP, który w szczególności wyjaśnił znaczenie starotestamentalnej tradycji błagania Boga o to, aby raczył nie ukrywać przed nami swojego oblicza. Wzięła się ona ze zwyczaju wschodnich dworów królewskich, na których skazanie dygnitarza na nieoglądanie oblicza królewskiego wyrażało najwyższy poziom gniewu króla, nieraz po prostu karę śmierci.

9 lutego. O. Jacek Salij OP komentuje Ewangelię

W dzisiejszym Słowie Chrystus również nie chciał, aby ktoś wiedział o tym, że jest w okolicach Tyru i Sydonu, jednak nie ukrywał się przed ludźmi. Dlatego trafiła do Niego Syrofenicjanka. Poganka. Bóg nie ukrywa Swego miłosierdzia.

Rozpoczyna się rozmowa. Pada prośba, Chrystus opowiada. Wielu uważa, że ta odpowiedź jest surowa, może nawet nieprzyjemna. Czy rzeczywiście rozmawiają o tym, że najpierw trzeba
nakarmić dzieci a potem psy? Nie, oni rozmawiają o planach Bożych.

Chrystus odpowiada, że w pierwszej kolejności przyszedł do Izraela. Dlatego też nie chce, aby poganie wiedzieli, że przyszedł. Jednak nie ukrywa się.

Czyli zostawia możliwość spotkania, z której skorzystała Syrofenicjanka. Poganka.

Odpowiedź Syrofenicjanki jest taka, jakby znała, rozumiała pisma i proroków. Jakby rozumiała misję Chrystusa. Chociaż ciągle rozmawiają o kolejności karmienia. Nadzwyczajne. Chrystus rozmawia z Syreofencjanką na innym poziomie istotności.

Skąd to u niej?

Pokora to wrota, przez którą wlewa się łaska Boga. To przez jej pokorne matczyne serce mógł zadziałać Bóg.

Więcej nawet. Mógł z nią prowadzić dialog.

Zapytać i usłyszeć odpowiedź. Jak w Raju, na początku stworzenia, przed grzechem pierworodnym.

Czy to rzuca na kolana? Tak.

Warto pamiętać o tym, że rozmowa z Bogiem poprzez zgłębianie Słowa Bożego, to nie jest dosłowne czytanie znaczenia słów. Słowa są tylko pretekstem do treści, którą niosą.


 

8 luty 2023 roku Środa

(Mk 7, 14-23)
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!».

Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.

I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».

KOMENTARZ:

Głupota (…) czyni człowieka nieczystym.

Chrystus wychodzi przed tłum i mówi: słuchajcie i zrozumcie. Wypowiada kwestie, które nie są zgodne z dotychczasowym sposobem myślenia. Mówi o tym co jest złem pochodzącym z wnętrza człowieka.

Lista jest poruszająca. Znana nam.

Natomiast warto zauważyć szczególnie też ostatnią pozycję z tej listy. Głupotę.

Chrystus mówi: głupota też jest złem, czyni człowieka nieczystym, czyni grzesznym.

Głupota inaczej brak wiedzy lub bezmyślność. Trzeba przyznać, że nasza głupota jest zależna od nas. To nam się zdarza ignorować wiedzę lub jej unikać bezmyślnie podążając za modą,
trendami, nieprzemyślanym zdaniem innych.

Największa głupota wydaje się, że jest wtedy, kiedy przestajemy dbać o nasze życie wieczne, żyjąc tak, jakby istniał tylko ten świat.

Może warto „docenić” własną głupotę, może warto się nią zainteresować. To może być bardzo ciekawe przeżycie, które umożliwi nam w przyszłości jasną ocenę sytuacji. To bardzo ważne.

Czasami warto uśmiechnąć się refleksyjnie nad własną głupotą.

Pan nie bez przyczyny wymienia głupotę i zachęca nas do spojrzenia na siebie w tym kontekście.

Piękne są Słowa z Księgi Przymierza, nawoływanie Mądrości
(Prz 8, 32 -36):

Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie! Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana; kto mnie nie znajdzie, duszę swą rani, śmierć kocha każdy, kto mnie się wyrzeka.

Amen.


 

7 luty 2023 roku Wtorek

(Mk 7, 1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.

Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?».

Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie».

I mówił do nich: «Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją” oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».

KOMENTARZ:

Sprawnie uchylacie…

Sprawność działania to bardzo interesująca kwestia. Można się tej sprawności nauczyć choćby korzystając z tego, co wypowiedziała w tej sprawie nauka (prakseologia) oraz z własnych doświadczeń.

Chrystus w trakcie ziemskiego życia na pewno działał sprawnie z punktu widzenia celu jaki chciał osiągnąć. Był tak bardzo zdeterminowany w tym działaniu, że nawet uczniowie nie potrafili za Nim nadążyć, co było powodem ich zakłopotania, dywagacji a nawet, w końcowej fazie, zaparcia. Przykładem tego jest św. Piotr. Nie nadążył za Jezusem. Chociaż był człowiekiem działającym bardzo sprawnie.

Pojawiają się tutaj dwie kwestie.

Pierwsza. Czy trzeba nadążać za Jezusem? Czy to jest w ogóle możliwe na tym świecie dla człowieka? Czy Bóg tego oczekuje?

Pychą jest twierdzenie, że się nadąża za Chrystusem. Pan Bóg daje nam czas wzrastania i dorastania do Jego drogi oraz podążania nią. Jezus mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce
iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! (Łk 9,23).

Druga. Sprawność działania. W jakich sytuacjach ma ona sens? Może warto spojrzeć jakiemu celowi służy nasza sprawność działania. Faryzeusze i uczeni w Piśmie wykorzystywali ją, aby … omijać Pismo. Również w naszym życiu, bardzo sprawnie działając, mijamy się ze swoim powołaniem, mijamy się z dobrem. Warto przypomnieć sobie Czytanie z Księgi Rodzaju o stworzeniu świata. Jaka harmonia jest w dziele stworzenia.

A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
(Rdz 1,31).

Spawane działanie ma sens tylko wtedy, kiedy służy bardzo dobremu celowi.


 

6 luty 2023 roku Poniedziałek

(Mk 6, 53-56)
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u  Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.

KOMENTARZ:

…biegali po całej okolicy…

Czy możemy sobie wyobrazić tą sytuację? Nagle cuda stają się dostępne i są, można rzec, na wyciągnięcie ręki. Aby tylko dotknąć szaty Jezusa, jest się uzdrowionym. Chwilę wcześniej Jezus dokonał, wobec tłumów, rozmnożenia chleba. Potem uciszył burzę na Jeziorze, co w osłupienie wprawiło uczniów. Tłumy się cisną z każdej strony. Aby tylko… dotknąć.

Powstaje chaos. Dlaczego?

Znamy takie sytuacje. Sami ich doświadczyliśmy lub widzieliśmy. Kiedy wydaje się, że jakiegoś dobra może za chwilę dla nas zabraknąć, jesteśmy gotowi zrobić bardzo wiele, aby do takiej sytuacji nie dopuścić. Zrobić wiele dobrego, ale też posunąć się do działań, które trudno nazwać dobrymi.

I tak w tej sytuacji zareagował tłum. Obawiał się, że zabraknie. Obawiał się, że to chwilowe wydarzenie. Nie dowierzał Jezusowi.

Z jednej strony mamy ogromy ból ludzi, mających nadzieję na ocalenie, kiedy jesteśmy w stanie zrobić wszystko dla ratowania życia, ale z drugiej strony bywa, że pojawia się interesowność. Oczekiwania, ponad wszystkim. Wobec których nic się nie liczy.

Człowiek potrzebuje relacji. Uzdrowienie potrzebuje relacji. Boga i człowieka. Wiara to nie jest szybkie danie, którym natychmiast zaspokoimy głód. Uzdrowienie to nie jest coś, co można kupić w sklepie i zabrać do domu. Po zużyciu, wyrzucić.

Wielu zostało przez Jezusa uzdrowionych, zapewne tylko część z nich pojęła co się wydarzyło i zmieniła serca. Jednak część tych ludzi zabrała swoje uzdrowienie do domu i nigdy już nie wróciła. Zostając na etapie namiastki szczęścia.

Trudno bardzo jest wyjść poza ból cierpienia, wyjść poza bezsilność wobec choroby i śmierci.

I Chrystus to rozumie, ponieważ jak żaden inny człowiek, poczuł co to znaczy. Był po dwóch stronach. Uzdrawiał i cierpiał totalnie.

I pokazał nam wszystkim, że kluczowe w tej sytuacji jest oddanie siebie Bogu.

Budowanie relacji, codzienne dorastanie jako Dzieci Bożych.

I to jest nadzwyczajne.