Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

2 sierpnia 2023 roku Środa

(Mt 13, 44-46)
Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».

KOMENTARZ:

podobne jest do skarbu…
Kiedy mówimy o skarbie to mówimy również o tym, że jest to rzecz zupełnie niespodziewana, zaskakująca i bardzo radosna. Jednak niezbędny jest wysiłek, aby pozyskać skarb. Gdyby tak nie było, to rzecz której tak bardzo pragniemy, przestałaby być skarbem. Rzeczy, które otrzymujemy bez wysiłku rzadko uznajemy za skarb, chociaż mogą być bardzo cenne.
A jak jest ze skarbem o którym mówi Jezus?
To skarb, który może odnaleźć każdy człowiek. Jest na wyciągnięcie ręki.
To relacja z Panem Bogiem, którą będziemy mogli pogłębiać w Królestwie Niebieskim.
Jednak, aby odkryć ten Skarb, trzeba uznać w sercu, że to jest naprawdę Skarb.
Odkryć i ucieszyć się, że to co daje Chrystus jest najwspanialszą rzeczą jaka może nas spotkać.
Wtedy ten Skarb staje się najważniejszą częścią życia.
Amen.
B.P.


 

1 sierpnia 2023 roku Wtorek

(Mt 13, 36-43)
Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście».
On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie.
Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego.
Kto ma uszy, niechaj słucha!»

KOMENTARZ:

…sieje dobre nasienie…
Ciekawe i bardzo ludzkie jest to, że uczniowie dopiero w domu prosili Jezusa o wyjaśnienie przypowieści o chwaście.
Dom, w którym jest Jezus, jest miejscem bezpiecznego zadawania pytań. Bezpiecznego słuchania i bezpiecznego rozważania tego, co się słyszy.
Dlaczego?
To co słyszymy nie zawsze jest dobre i bezpieczne dla naszego życia wiecznego. Natomiast w obecności Jezusa możemy być pewni, że to co usłyszymy będzie dla nas ze wszech miar dobre dlatego, że Jezus sieje dobre nasienie.
Warto o tym pamiętać kiedy wybieramy miejsce naszego pobytu, kiedy wybieramy czego słuchamy.
Wiara rodzi się ze słuchania Jezusa.
Pięknie to powiedział św. Paweł:
„Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” Rz 10,17.
Dokonujmy dobrych wyborów w sercu, kiedy zapragniemy słuchać. Amen.
B.P.


 

31 lipca 2023 roku Poniedziałek

Wj 32, 15-24
Mojżesz zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane po obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie. Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga wyrytym na tablicach. A Jozue, usłyszawszy odgłos okrzyków ludu, powiedział do Mojżesza: «W obozie rozlegają się okrzyki wojenne». On zaś odpowiedział: «To nie głos pieśni zwycięstwa ani głos klęski, lecz słyszę pieśni dwóch chórów».
A Mojżesz przybliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce. Zapłonął wówczas Mojżesz gniewem i rzucił z rąk swoich tablice, i potłukł je u podnóża góry. A porwawszy cielca, którego uczynili, spalił go w ogniu, starł na proch, rozsypał w wodzie i kazał ją pić Izraelitom.
I powiedział Mojżesz do Aarona: «Cóż ci uczynił ten lud, że sprowadziłeś na niego tak wielki grzech?» Aaron odpowiedział: «Niech się mój pan nie unosi na mnie gniewem, bo wiesz sam, że ten lud jest skłonny do złego. Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. Wtedy rzekłem do nich: Kto ma złoto, niech je zdejmie z siebie. I złożyli mi je, i wrzuciłem je w ogień, i tak powstał cielec».

KOMENTARZ:

…ten lud jest skłonny…
Można zadać sobie pytanie o to czym ludzie współcześni różnią się od ludu, który z Egiptu wyprowadzał Mojżesz. I nie chodzi tu o kwestie fizyczne, ale zastanówmy się nad stanem ducha. Pan Bóg zapragnął wyzwolić ludzi z niewoli, jednak nic nie było proste. Nic nie było idealne. Wyzwolenie z niewoli było żmudnym procesem, pełnym upadków, odejść, zaparcia się, a czasami wręcz pretensji do Pana Boga. Trwało wiele lat.
A co z nami? Czego możemy się nauczyć wsłuchując się w historię Izraela? W historię narodu Bożego wybrania?
Droga do wolności, a szczególnie wolności duchowej, wymaga wierności i wytrwałości. Wymaga jasnego powiedzenia sobie w sercu, że wolność jest ważna, że jest niezmiennym pragnieniem.
Oczywiście można wybrać duchowy Egipt i tam pozostać, ale cóż Egipt duchowy może dać poza czosnkiem i cebulą?
Bóg daje wolność nie Egipt.
Amen.
B.P.


 

27 lipca 2023 roku Czwartek

(Mt 13, 10-17)

Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: «Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?»

On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i w nadmiarze mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą nawet to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:

„Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił”.

Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli».

…spełnia się na nich przepowiednia Izajasza…

Benedykt XVI w dziele Jezus z Nazaretu napisał:

W centrum tej odpowiedzi Jezusa znajdują się słowa zaczerpnięte z Księgi Izajasza (6,9n), które synoptycy przekazują w różnych wersjach. W starannie uzasadnionym przekładzie J. Jeremiasa tekst Marka (4,12) brzmi następująco: „Wam (to znaczy grupie uczniów) Bóg powierzył tajemnicę królestwa Bożego, tym natomiast, którzy są na zewnątrz, wszystko wydaje się zagadkowe, tak aby (jak jest napisane) «widzieli, a nie widzieli, słyszeli, a nie rozumieli, chyba że się nawrócą i otrzymają przebaczenie" (Mk 4,12;Jeremias, Gleichnisse, s. 11). Co to znaczy? Czy celem przypowieści Pana jest zamknięcie dostępu do Jego orędzia i zarezerwowanie go wyłącznie dla małego kręgu wybranych, którym On sam je wyjaśni? Czy zamiast otwierać, przypowieści mają zamykać? Czy Bóg jest stronniczy i chodzi Mu nie o całość, nie o wszystkich, lecz tylko o jakąś elitę?

Jeżeli chcemy zrozumieć owe tajemnicze słowa Pana, musimy je czytać w perspektywie Izajasza, którego przytacza, czytać je także w kontekście Jego własnej drogi, której koniec jest Mu znany. W tych słowach Jezus ustawia się na linii proroków – Jego przeznaczenie jest ich przeznaczeniem. Czytane w całości, słowa Izajasza są jeszcze bardziej surowe i budzą większy jeszcze lęk, aniżeli przytoczony przez Jezusa fragment. W Księdze Izajasza czytamy:

„Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony" (6,10).

Prorok ponosi porażkę: jego przesłanie stoi w zbyt jaskrawym kontraście z powszechnymi poglądami i utrwalonymi przyzwyczajeniami. Jego słowo okaże się skuteczne dopiero w następstwie porażki. Ta porażka proroka jak mroczny znak zapytania unosi się nad całą historią Izraela, a w pewien sposób ciągle powraca w dziejach ludzkości. W pierwszym rzędzie jest ona także coraz to powtarzającym się dramatycznym losem Jezusa Chrystusa: Jego kresem jest Krzyż.

Ale właśnie z Krzyża rodzą się niezliczone owoce. I tutaj nieoczekiwanie pojawia się powiązanie z przypowieścią o ziarnie, w kontekście której synoptycy umieścili słowa Jezusa. Znamienne jest, jak wielkiego znaczenia nabiera obraz ziarna w całości orędzia Jezusa. Czas Jezusa, czas uczniów jest czasem siania i ziarna. „Królestwo Boże" jest obecne w postaci ziarna. Widziane od zewnątrz, ziarno jest czymś małym. Można go nie zauważyć. Ziarno gorczycy - obraz królestwa Bożego - jest najmniejsze ze wszystkich ziaren, a mimo to mieści w sobie całe drzewo.

Ziarno jest obecnością przyszłości.

To, co nadejdzie, jest obecne już teraz, ukryte w ziarnie. Jest obecnością obietnicy.

Różne przypowieści o ziarnie Pan zebrał razem w Niedzielę Palmową i odsłonił pełny ich sens: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12,24).

Tym ziarnem jest On sam. Jego „porażka" na Krzyżu jest właśnie drogą prowadzącą od nielicznych do wielu, do wszystkich: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, pociągnę wszystkich do siebie" (J 12,32). Porażka proroków -Jego porażka - ukazuje się teraz w innym świetle. Jest właśnie drogą daną z myślą, „że się nawrócą i Bóg im przebaczy".

W ten właśnie sposób wszystkim otworzą się oczy i uszy.

Przypowieści zostaną rozszyfrowane na Krzyżu. (s. 165, Benedykt XVI; Jezus z Nazaretu).

Warto pochylić się głęboko nad Słowem o ziarnie, tak jak pochylamy się przed Krzyżem.

Amen.

B.P.

 


 

26 lipca 2023 roku Środa

(Mt 13, 1-9)

Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:

«Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię
żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.

Kto ma uszy, niechaj słucha!»

…w przypowieściach…

Papież Benedykt XVI w dziele Jezus z Nazaretu napisał: W sercu przepowiadania Jezusa znajdują się niewątpliwie przypowieści. Mimo kolejnych przemian cywilizacyjnych nie przestają nas one poruszać swą świeżością i ludzką wymową. Joachim Jeremias, któremu zawdzięczamy podstawowe dzieło o przypowieściach Jezusa, słusznie zwrócił uwagę na to, że porównanie
przypowieści Jezusa z obrazowym językiem Pawła lub z przypowieściami rabinów ukazuje „rysy wyraźnie osobowe, niepowtarzalną jasność i prostotę, i nieprawdopodobną wręcz, mistrzowską kreatywność". Wyczuwamy tu bezpośrednio - także w specyfice języka, z którego przebija tekst aramejski - bliskość Jezusa, sposób Jego życia i nauczania. Jednocześnie jednak znajdujemy się w podobnej sytuacji, w jakiej znajdowali się współcześni Jezusowi, a nawet sami Jego uczniowie: ciągle na nowo musimy Go pytać, co chce nam powiedzieć w danej przypowieści (s. 159).

Wobec tego zapytajmy w sercu: Panie co chcesz mi powiedzieć w przypowieści o Siewcy?

Amen.

B.P.

 


 

25 lipca 2023 roku Wtorek

(Mt 20, 20-28)

Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła.

On ją zapytał: «Czego pragniesz?»

Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».

Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy».

On rzekł do nich: «Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».

Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.

Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».

…prosiła.

Matka synów Zebedeusza była bardzo odważną i zdeterminowaną osobą. Miłość do synów była w niej tak wielka, że pomimo tego, iż mogła się spodziewać negatywnej oceny innych, poszła do Jezusa i prosiła za synami. Ta determinacja w modlitwie jest nadzwyczajna. I na niej należy się skupić i ją naśladować.

Ktoś zapytał: czy jesteśmy wdzięczni ludziom, którzy bezinteresownie wnoszą za nami modlitwy do Ojca?

Bywa, że nawet nie wiemy, że ktoś się za nas modli.

Warto Bogu podziękować za takich ludzi. I wspomnieć we własnych modlitwach.

Być może nie raz i nie dwa modlitwa takich ludzi uchroniła nas od upadku.

Kiedyś się dowiemy. Amen.

B.P.

 


 

24 lipca 2023 roku Poniedziałek

(Mt 12, 38-42)

Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: «Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie». Lecz On im odpowiedział:

«Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.

Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je, ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili; a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.

Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon».

Ludzie z Niniwy … się nawrócili…

Niniwa była zamieszkała przez lud okrutny i bezwzględny. Prorok Jonasz nie chciał być prorokiem, który wzywa mieszkańców Niniwy do nawrócenia, ponieważ uważał, że powinni ponieść karę. Uważał, że na nią zasłużyli.

Bóg był innego zdania.

Miłosierdzie Boga jest tak wielkie, że każdy może go dostąpić, jeśli usłyszy wezwanie do nawrócenia i jego serce zechce uczynić ten krok. Niniwici pomimo ogromu grzechów stanęli do nawrócenia.

Dlaczego tak wielu ludzi, być może nawet nie obciążonych grzechami tak bardzo, jak mieszkańcy Niniwy, jest przekonanych o tym, że nawrócenia nie potrzebuje?

Przekonanie o własnej świętości może być zacne, co jednak jeśli nie jest prawdą i Chrystus widzi inaczej nasze postępowanie?

Niewiele wiemy o sobie, nie lubimy zmian, nawet tych najlepsze.

Trzeba o tym pamiętać w chwilach kiedy przychodzi pokusa i zaczynamy uważać siebie za świętych.

Żyjmy tak, aby Królowa z Południa, poganka, nie musiała na nasz widok powstać na sądzie ostatecznym.

 


 

21 lipca 2023 roku Piątek

(Mt 12, 1-8)

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna.

Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat».

A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom?

Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia.

Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

…głód…

Różne są rodzaje głodu. Najprostszy to oczywiście fizyczny głód. Można rzec, że najłatwiejszy do zaspokojenia dla większości ludzi. Jednak poza głodem fizycznym pozostaje jeszcze głód psychiczny, który może przez lata pozostać niezaspokojony. Może być tak, że przez całe życie odczuwamy deficyty psychiczne, które stają się poważnym wyzwaniem, ale mogą być leczone.

Dziś w Słowie mowa jest o zaspokajaniu przez uczniów głodu fizycznego, jednak w kontekście obecności Jezusa mowa jest również o głodzie duchowym.

Głodzie Boga prawdziwego, kochającego i żyjącego.

Kto jest głodny?

Głodem fizycznym na pewno głodni są uczniowie. Jednak jeśli spojrzeć na kontekst, to widać wyraźnie, że wielki niezaspokojony głód duchowy odczuwają faryzeusze. Jak reagują na ten głód, czy idą i słuchają Jezusa? Niestety nie robią tego. Oni reagują agresją, głód duchowy, być może w części nieuświadomiony, przekształcają w nienawiść tak wielką, że za chwilę będą planować jak zabić Jezusa.

Porażające, do czego jest zdolne serce człowieka w takim stanie.

A Jezus czeka nieustannie, aby nas uzdrowić, aby okazać miłosierdzie i przebaczenie.

Droga nawrócenia jest otwarta dla wszystkich. I to jest najpiękniejsze.

Amen.

B.P.

 


 

20 lipca 2023 roku Czwartek

(Mt 11, 28-30)

Jezus przemówił tymi słowami:

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Jestem …pokornego serca…

W pierwszym odruchu może się wydawać, że dzisiejsze Słowo nawiązuje tylko do trudów życia. Jednak to nie wszystko. Warto się wsłuchać jeszcze raz w Jego treść. Co można jeszcze usłyszeć?

Dzisiejsze Słowo, paradoksalnie, jest o wolności. Takiej, którą może dać tylko Chrystus. Takiej, którą nieustannie nam ofiaruje. Wolność od sposobu myślenia tego świata. I przyjęcia sposobu myślenia Chrystusa. Wolność może dać tylko Bóg.

Dlaczego?

Jestem …pokornego serca…

B.P.

 


 

19 lipca 2023 roku Środa

(Wj 3, 1-6. 9-12)

Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego.

Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!»

On zaś odpowiedział: «Oto jestem».

Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca Twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba».

Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga.

Pan mówił: «Teraz oto doszło do Mnie wołanie Izraelitów, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie: Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu».

A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, iż po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze».

Kimże jestem, bym miał iść…

To co spotkało Mojżesza na pewno nie było typowe. Na pewno nie było codziennością. Mojżesz żyjąc z dala od swojego narodu zapewne nigdy się nie spodziewał, że przemówi do niego Bóg jego przodków, o którym być może już nie pamiętał. Bóg przedstawia się Mojżeszowi. Jednak, wydaje się, że nie największym zaskoczeniem była rozmowa z Bogiem, ale to czego Pan oczekiwał od Mojżesza. Słowa, posyłam cię… zaszokowały Mojżesza. Jego odpowiedź bardzo wiele mówi o nim samym.

Kimże jestem, bym miał iść…

Samoświadomość Mojżesza, tego, kim jest po ludzku, jego pokora, są głęboko poruszające. Tak naprawdę Mojżesz miał się udać nie tylko do faraona, ale również do swojego narodu. I trudno rozstrzygnąć które z tych zdań było trudniejsze. Zaprawdę wiele Bóg oczekiwał od Mojżesza, oczekiwał nawet więcej niż Mojżesz mógł sobie wyobrazić. Jednak żadna z tych rzeczy nie była ponad siły Mojżesza, bo Pan z nim był. Wiedział o tym Bóg a Mojżesz miał się dopiero przekonać, co to znaczy.

Kimże jestem, bym miał iść…

Kiedy Pan stawia przed nami zadania, kiedy wzywa, trzeba prosić o łaskę powiedzenia tego, co powiedział Mojżesz. I nie mniej pokornie prosić o łaskę ujrzenia działania Boga przez nas. Mojżesz to ujrzał. Amen.

B.P.