Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

9 kwietnia 2024 roku Wtorek

(J 3, 7b-15)
Jezus powiedział do Nikodema:
«Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Na to rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?».
Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, co widzieliśmy, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».

KOMENTARZ:

…powtórnie narodzić…
Gdyby słyszymy te Słowa- w ich wymowie duchowej- też jesteśmy zaskoczeni pomimo tego, że człowiek współczesny jest bogatszy o dwa tysiące lat rozważań i medytacji nad Słowem Bożym. Bogatszy o ludzi świętych, którzy przybliżali nam Chrystusa i Jego Słowo.
…powtórnie narodzić…
To tylko świadczy o tym jak to Słowo jest ciągle aktualne. I nam Chrystus mówi, że trzeba się powtórnie narodzić. I dwa tysiące lat rozważań nie wystarczą jeśli człowiek w sercu nie poczuje, że powinien, nie musi, ale właśnie powinien, dla własnego dobra, zmienić sposób myślenia i nawrócić się. Zmienić cele życiowe.
Amen.
B.P.


 

8 kwietnia 2024 roku Poniedziałek

(Łk 1, 26-28)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami».

KOMENTARZ:

Bądź…
Jacy jesteśmy? Co dla nas jest ważne? Do czego dążymy? Czego pragniemy? Jakie są nasze intencje? Czy kochamy? Czy Bóg jest dla nas ważny?
Problem nie jest wtedy, kiedy nie potrafimy odpowiedzieć na te pytania.
Problem na poziomie katastrofalnym jest wtedy, kiedy sobie w ogóle tych pytań nie zadajemy.
Maryja „była” , dlatego wydała na świat najpiękniejszego z synów ludzkich (Ps 45,3).
Amen.
B.P.


 

5 kwietnia 2024 roku Piątek

(J 21, 1-14)
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?».
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!». Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!». Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

KOMENTARZ:

Dzieci, macie coś do jedzenia?
Chrystus ponownie pyta: macie coś do jedzenia? Jednak tym razem to pytanie nie dotyczy Jego, ale jest skierowane do uczniów. Jezus pyta czy mają się czym posilić.
Oczywiście jest poranek, uczniowie są głodni, nic nie złowili, jednak na to pytanie należy też spojrzeć głębiej. Nie tylko na nasze potrzeby fizyczne, ale również na potrzeby duchowe.
Czy mamy czym się posilać duchowo i to robimy?
W czasie kuszenia Jezus tak odpowiedział szatanowi: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych» (Mt 4,4).
Warto o tym pamiętać w pogoni codzienności. Potrzebujemy do życia nie tylko chleba.
Amen.
B.P.


 

4 kwietnia 2024 roku Czwartek

(Łk 24, 35-48)
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!».
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?». Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego».

KOMENTARZ:

Pytanie Boga: Macie tu coś do jedzenia?
A gdyby to było pytanie skierowane do nas?
A gdyby to było pytanie skierowane do naszego niedowiarstwa?
Warto zadać sobie takie pytanie. I zostawić je w zawieszeniu nie odpowiadając od razu.
Uczniowie mieli rybę i dzięki temu mogli zobaczyć to, co zobaczyli i uwierzyć.
Zaprawdę w bardzo różnych okolicznościach rodzi się wiara.
Amen.
B.P.


 

3 kwietnia 2024 roku Środa

(Łk 24, 13-27)
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?». Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».
Zapytał ich: «Cóż takiego?».
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?». I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.

KOMENTARZ:

…sześćdziesiąt stadiów…
Chrystus przez cały okres swojej działalności był w drodze. Jak sam mówił o sobie: Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Łk 9, 58).
Również my całe życie jesteśmy w drodze i chociaż mamy, na ogół, gdzie głowę oprzeć, to duchowo jesteśmy w drodze. Czasami to długa droga, czasami krótka, zmieniamy się i dojrzewamy. Czasami jednak nie chcemy wejść w wiek dojrzały. Tak było z uczniami podążającymi do Emaus. Uciekali, chowali się przed rzeczywistością zmartwychwstania Jezusa. Jednak Chrystus nie pozostawia swoich uczniów, nie obraża się i nie odwraca. Ponowienie rusza z nimi w drogę.
…sześćdziesiąt stadiów…to około 11 kilometrów. Krótki odcinek na nawrócenie, ale wystarczający, bo odbyty z Jezusem.
Amen.
B.P.


 

2 kwietnia 2024 roku Wtorek

(Dz 2, 36-41)
W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów: «Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem».
Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych apostołów. «Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz powoła».
W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!».
Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.

KOMENTARZ:

…przejęli się do głębi serca…
Dzieje Apostolskie to nadzwyczajne świadectwo tego, co wydarzyło się po Zmartwychwstaniu Jezusa. Jak w niezwykły sposób zaczęła się rozwijać wspólnota Kościoła. Jak bardzo słyszalne było Słowo wypowiadane przez Piotra w Duchu Świętym. Jak zmienił się Piotr z prostego rybaka w nadzwyczajnego mówcę, porywającego tłumy dla Chrystusa. To wprost porażające zmiany.
W Ewangelii Jana zapiano Słowa Jezusa: Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was (J 16,7).
I te Słowa sprawdzają się w zupełności. Ludzkie serca nawracają się w wyniku działania Ducha Świętego.
…przejęli się do głębi serca…
A dziś? Czy to jest możliwe? Wszystko jest możliwe u Boga, który zna czas i miejsce.
Amen.
B.P.


 

27 marca 2024 roku Środa

(Iz 50, 4-9a)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie!
Oto Pan Bóg mnie wspomaga. Któż mnie potępi?

KOMENTARZ:

Jaki jest cel życia człowieka Boga?
…bym umiał pomóc strudzonemu…
Taki był również cel Chrystusa. Pomóc człowiekowi w poznaniu głębokiego wewnętrznego znaczenia życia, czytanego w kontekście nadziei.
Benedykt XVI w SPE SALVI tak napisał:
Ewangelia nie jest jedynie przekazem treści, które mogą być poznane, ale jest przesłaniem, które tworzy fakty i zmienia życie. Mroczne wrota czasu, przyszłości, zostały otwarte na oścież. Kto ma nadzieję, żyje inaczej; zostało mu dane nowe życie.
Chrystus dał nam nowe życie. I za kilka dni ta wielka nadzieja zostanie nam przypomniana.
Otwórzmy serca i umysły na ten fakt.
Amen.
B.P.


 

26 marca 2024 roku Wtorek

(J 13, 21-33)
W czasie wieczerzy Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi.
Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?». Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?».
Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej!». Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. On więc po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.

KOMENTARZ:

Jeden z was Mnie wyda.
Czy do tego, aby Chrystus zbawił świat była konieczna zdrada Judasza? Czy była konieczna zdrada kogokolwiek?
Zdrada, odejście, oszustwo, żaden zły czyn nie był potrzebny po to, aby Chrystus nas zbawił.
Bóg jest ponad naszym myśleniem.
Natomiast Ewangelia ukazuje, co się dzieje z człowiekiem, który spotyka dobro, spotyka miłość, spotyka Boga. Czytamy historie Judasza, historię Piotra, Łazarza, Jana, Marii Magdaleny – każda z nich jest bardzo poruszająca i prawdziwa do bólu, w prawdzie o człowieku.
Jedne historie człowiecze kończą się dobrze, inne takiego końca nie mają.
To samo dotyczy nas.
Módlmy się o to, abyśmy potrafili pojąć co oznacza miłość Boga.
Amen.
B.P.


 

25 marca 2024 roku Poniedziałek

(J 12, 1-11)
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który miał Go wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?». Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos, wykradał to, co składano.
Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie».
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także, by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

KOMENTARZ:

Judasz
Judasz bardzo mocno oburzył się na gest Marii. Podał powody, które są ciągle aktualne, jak słusznie zauważył Jezus. Jednak inna kwestia jest tu również istotna. W Ewangelii św. Marka jest podany jeszcze jeden szczegół, którego nie ujawnia św. Jan . To właśnie po tym zdarzeniu z namaszczeniem Jezusa –
Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności, jak by Go wydać (Mk 14, 10-11).
To zdarzenie bardzo mocno pokazuje do czego jest zdolny człowiek z powodu pieniędzy. Można rzec, że jest zdolny do wszystkiego. Warto o tym pamiętać, kiedy stajemy wobec dylematów moralnych i etycznych w swoim życiu, aby to nie pieniądze były czynnikiem decydującym o naszych wyborach.
Amen.
B.P.


 

22 marca 2024 roku Piątek

(J 10, 31-42)
Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?»
Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga».
Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym”? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.
Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

KOMENTARZ:

…choć … wierzcie moim dziełom…
Brak wiary u człowieka jestem problem człowieka, ale skutki braku wiary najlepiej i do końca zna tylko Bóg. Zna Chrystus.
My możemy tylko przeczuwać, obserwować jak destrukcyjny jest to proces. Destrukcyjny dla człowieka i wspólnoty ludzi w której żyje.
Człowiek potrzebuje Boga, potrzebuje Chrystusa, aby żyć prawdziwie, aby być szczęśliwym.
Bóg ofiaruje nam szczęście i człowiek chce być szczęśliwy, ale nierzadko bywa, że na własnych warunkach i według własnego dekalogu.
Dlatego ludzie z którymi rozmawiał Jezus odrzucają wiarę. Uważają, że wiedzą lepiej. Gotowi są zabić, aby utrzymać przekonanie o własnej nieomylności.
Popełniają, można rzec, błąd życiowy i to w kontekście życia wiecznego.
Ale zawsze jest nadzieja w Bogu.
…choć … wierzcie moim dziełom…
Amen.
B.P.